czwartek, 8 stycznia 2009

Spring Rolls (jeżeli w wersji bezmięsnej) lub Sajgonki (z mięsem - dla normalnych białych ludzi)

Cześć i czołem! Daawno już nie pisałem z powodu obżarstwa i lenistwa świąteczno - poświąteczno - noworoczno - ponoworocznego... Ale czas już się wziąć do pracy więc przedstawiam... Jak w tytule... Sajgonki. (Wietnamskie NEM) - tak właśnie wyglądają gotowe do podania ze słodko ostrym sosem...


Składniki:
  • Papier ryżowy (do kupienia w każdym supermarkecie)
  • Warzywa: I tu mamy wybór - opcja ortodoksyjna albo opcja szybka. W opcji ortodoksyjnej dodajemy warzywa pokrojone w zapałki i tak dalej, bawimy się i rzeźbimy pięćset godzin a w wersji szybkiej kupujemy mieszankę tajską, chińską, orientalną, sokolwiek co kojarzy się ze skośnymi oczami i tyle.
  • Makaron ryżowy (rice noodles)
  • Mięso - jeśli chcemy z mięsem - dowolne w zasadzie byle w małych kawałkach
  • Olej do zmażenia - sojowy lub słonecznikowy
  • Jajko.

Przyprawy:

  • Sól,
  • Pieprz,
  • Sos do woka (jeśli jest)
  • Curry
  • Przyprawa pięciu smaków
  • Chili
  • Sos sojowy
  • Imbir
  • Słodka papryka w proszku

Przygotowanie:
...jest banalnie proste. Jeśli robimy wersję dla normalnego białego człowieka czyli z mięsem to na gorący olej wrzucamy mięso, podsypujemy imbiru, słodkiej papryki, za chwilę sosem podlewamy albo do woka albo sojowym. Jezeli sosem do woka to nic więcej nie sypiemy. Jeśli jednak nie ma go u nas w sklepie - sypiemy proszki dalej aż do upragnionego rezultatu w międzyczasie wrzucając do mieszanki jajko i starannie je mieszamy z całą resztą. Następnie upewniając się, że wszystko jest gorące jak trza wrzucamy nasze warzywka. Do tego dorzucamy namoczony uprzednio, posiekany makaron ryżowy. Próbujemy czy smakuje jak powinno i dajemy spokój po chwili smażenia.
Do szerokiego jakiegoś naczynia - może być od biedy patelnia - wlewamy gorącej wody. W wodzie tej pojedynczo moczymy "kartki" papieru ryżowego. Następnie wykładamy je na blat stołu i nakładamy nadzienie a następnie zawijamy jak na obrazku:


Po zawinięciu wszystkich i pożałowaniu, że się w to w ogóle pakowaliśmy smażymy je po kolei na głębokim tłuszczu. Podawać najlepiej z sosem Sweet Chilli Sauce dostępnym w twoim supermarkecie (jak sądzę).

Sajgonki po zawinięciu, przed smażeniem.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Co to znaczy z mięsem dla normalnych ludzi? Twoim zdaniem ten kto nie je mięsa nie jest normalny? Żal mi ciebie, skoro uważasz, że pełnie smaku osiągnie się wyłącznie dodając do potraw mięso, które nota bene nie smakowało by żadnemu "normalnemu" człowiekowi gdyby nie stos przypraw. Równie pyszna będzie marchewka okraszona panierkami i ziołami.

Gab pisze...

Czesc,
podejdz do lustra Jesli takowe posiadasz. Podnies gorna warge i spojrz na zeby. Jezeli tak jak reszta ludzkosci posiadasz kly do jedzenia miesa, to znaczy ze jestes normalnie zbudowany lub zbudowana. Jezeli jesz mieso, to dla mnie jestes normalny/a. Jeżeli nie - jesteś jak kura niejedząca ziarna a zamiast niego chcąca kisielu. Albo jak krowa, która woli jeść gwoździe. Uważam jedzenie, zachowywanie sie, uprawianie seksu niezgodne z konstrukcja za coś dziwnego, wynalazki, wydziwianie i nigdy nie nazwię normalnym czy naturalnym.

Jezeli wolisz jesc marchew bez przypraw a za to z panierka to swietnie. Znajdz jakies miejsce w sieci dla podobnych tobie ludzi i baw sie. Zachowujesz sie jak gej wojujacy na pornostronce dla hetero, albo hetero trollujacy gejów.

Popisalbym jeszcze, ale idę na śniadanie - jajka na bekonie.