czwartek, 8 stycznia 2009

Brzdąc - takie ciasto poznańskie

Zanim zrobiłem tort na urodziny Rudzielca wpadł mi do głowy pomysł by zrobić brzdąca, którego nie jadłem już dobre 15 lat. Pamiętałem jeszcze jak mama robiła na wierzchu kratkę widelcem... I jak nie pozwalała wyżerać ;) Zadzwoniłem więc do niej i oto przepis. Co prawda zdjęcia jak zwykle nie ma, ale na bank będę brzdąca jeszcze piekł to fotki dorzucę. Słowo harcerza!

Brzdąc składa się z dwóch podstawowych komponentów - biszkoptu i kremu.

Biszkopt:

Składniki:
  • 6 jajek
  • półtorej szklanki cukru
  • cukier waniliowy
  • proszek do pieczenia
  • Półtorej szklanki mąki (w tym 0,3 szklanki kartoflanki, krochmalu, jak zwał tak zwał)
  • Łyżka octu lub soku z cytryny
Przygotowanie:
Jajka i cukier zmiksować na gęstą jasną piankę. Ja miksuję ok pół godziny ale może być szybciej i lepiej jeżeli zmiksujesz na parze. Mi się nie chce - mam w kuchni pomocników, którym mogę rozkazywać więc co za różnica ;) Następnie dodać cukier waniliowy, 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia, mąkę i wszystko delikatnie acz dokładnie wymieszać łyżką. NIE MIKSEREM! 
Następnie dodać ocet i znów wymieszać. Ciasto się lekko zburzy ale to normalka.

Blachę do pieczenia wyłożyć pergaminem, wylać na nią ciasto, włożyć do zimnego piekarnika. Rozgrzać go na maxa - do jakichś 250 stopni obserwując uważnie. Kiedy góra zacznie zmieniać kolor ze złotawego na brązowy (u mnie po jakichś 7-8 minutach) wyłączyć górną grzałkę i zmniejszyć temperaturę do jakichś 170 stopni. Może być mniej.

Pamiętaj - podczas pieczenia biszkoptu najlżejsze poruszenie kuchenką lub każda gwałtowniejsza zmiana temperatury wewnątrz piekarnika powoduje, że biszkopt upada do grubości przerośniętego naleśnika! Ostrożnie więc!

Po jakiejś półgodzinie wyłączam piekarnik, lekko (na 1-2 cm) otwieram drzwiczki i czekam aż lekko ostygnie.

Krem

Składniki:
  • 3/4 lub 0,75 litra mleka (i nie baw się w żadne odtłuszczone badziewie. To nie ma być cholerna biała farba tylko mleko)
  • 2 budynie śmietankowe bez cukru
  • 1 masło roślinne (może być margaryna z roślinnych tłuszczów)
  • 2 żółtka
  • pół szklanki cukru pudru
  • 3 łyżki kakao. Im ciemniejsze kakao tym lepiej. Oczywiście najlepiej Deco Moreno.
Przygotowanie:

2 budynie przygotować jak w przepisie tylko że bez cukru i używając tylko 0,75 l. mleka a nie litra. Ostudzić.  Zajmie to sporo czasu więc można teraz upiec biszkopt. Masło lub margarynę w małych kawałkach utrzeć z żółtkami i cukrem pudrem na jednolitą masę. 3 łyżki kakao rozpuścić w minimalnej ilości wody na równą masę i dolać do reszty. Ostudzony budyń wkładać do masy łyżkami i miksować aż masa będzie jednolita.

Brzdąc

Biszkopt przekroić na 3 równe warstwy, przełożyć kremem, na wierzchu koniecznie widelcem zrobić kratkę.

Smacznego!


6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

To brzdąc jest poznański? ;-) I tak nie zrobisz takiego brzdąca jak w Kopciuszku ;-)

Gab pisze...

Tak mi się w każdym razie wydaje po przesurfowaniu trochę na ten temat. W innych regionach to niby coś innego...

Anonimowy pisze...

jestem z dębca i pamiętam Kopciuszka, czy mówimy o tym samym ? ;-0

Gab pisze...

Wiadomo!

salatowo pisze...

Koniecznie muszę go upiec. Dzięki za przypomnienie tego pysznego ciasta:)

Anonimowy pisze...

witam, jako kucharskie beztalencie niestety pytam jak zrobić krem aby z budyniu nie wyszły grudki ...tak jak mi wyszły,....dziękuję